[O2] Głośna i dziwna praca silnika 1.4 TSI po rozruchu O2FL
Witam,
Chciałbym podzielić się problemem, który występuje w moim aucie, może ktoś z forumowiczów też miał z tym do czynienia. Wygląda to tak:
1. Problem objawił się po około 3 miesiącach użytkowania auta.
2. Problem objawia się tylko na zimnym silniku ( rano lub po dłuższym postoju ).
3. Problem objawia się tuż po uruchomieniu zimnego silnika przez czas około 1 minuty.
4. Problem nie jest powtarzalny – tzn. nie występuje po każdym rozruchu zimnego silnika, jednak zdecydowanie częstotliwość nieprawidłowości nasila się w ostatnim czasie.
5. Nieprawidłowość można określić słuchowo i wzrokowo (poprzez porównanie z zachowaniem podczas rozruchu kiedy problem nie występuje):
- silnik pracuje wyraźnie za głośno (ok. 1300 obr/min), nierówno, jakby był mocno obciążony słychać tępy stukot (normalne zachowanie to przez ok 2-3 sekundy obroty ok. 1000 obr / min – wtedy lekki stukot, po czym następuje cicha praca silnika 700 obr/min)
- wyraźny jest głośny świst/szum powietrza z okolic silnika (normalnie nie występuje)
- spalanie chwilowe na poziomie 5 litra/h (normalnie nieco powyżej 1 litra/h)
- zauważalny ciemniejszy dym z rury wydechowej (normalnie nie obserwowany na postoju)
Byłem w ASO i nic ciekawego nie znaleźli - komp nic nie zarejestrował i mimo, że szukali to na koniec stoją na stanowisku, że tak ma być, co jest dla mnie ciężkie do zaakceptowania bo auto zachowuje się dziwnie. Może ktoś coś podobnego miał w swoim aucie i zgłębił sprawę bliżej ?
Witam.
I u mnie po przejechaniu zaledwie 500 km problem hałasującego silnika pojawił się znienacka.
Po "chargocze" 30-60 sekund na wyższych obrotach i zaraz wszystko wraca do normy.
Nie ma znaczenia czy uruchamiam rano jak zimno, tylko ma znaczenie że po kilku godzinach postoju (np: rano po nocy i po powrocie na parking z pracy po ok. 8 h).
W serwisie powiedzieli że mam zostawić auto na noc, rano mają testować objawy.
Pewnie jak innym nic komputer nie wykaże.
Doszedł już ktoś co nie jest OK?
Może turbina, pompa paliwa, układ smarowania?
Po uruchomieniu zimnego silnika może on przez krótki czas głośniej pracować,
ponieważ w elementach napędu rozrządu z hydraulicznym kasowaniem luzu
zaworowego najpierw musi się wytworzyć ciśnienie. Jest to normalny efekt i nie
należy się nim przejmować.
Tak czytałem, ale tego nie dało się tak odczuć jak jest teraz. Taka kolosalna zmiana nastąpiła z dnia na dzień. No nic, pojeżdżę jeszcze z 1000km i zobaczę co będzie.
Heh. Też tak mam. Nie zawsze się tak dzieje.
Natomiast z tego co zauważyłem tak się pojawi po odpaleniu to hałasowanie i wyższe obroty to spalanie potem ciężko zbić.
Ale mnie to nie przeszkadza.
Jestem zajeb.... zadowolony z tego auta. Mimo że miałem wątpliwości co do mocy i pojemności, teraz biorąc pod uwagę że 70% jazdy jest po mieście to rewelacja. A po trasie do 200 się rozpędza bez oporów więc starcza.
U mnie problem pojawia się - nie zawsze - przy odpalaniu zimnego silnika : jest trochę głośniej , nieco wyższe obroty silnika , a chwilowe spalanie sięga 49.9 litra na 100 albo na godzinę :shock: ( normalnie to około 1,6 a te 49,9 pojawia się DOPIERO przy ruszaniu....) ????
przemo9, strasznie dużo się pojawia u Ciebie. Dziś akurat rzuciłem zaraz po odpaleniu obroty ok 1100 oraz spalanie 5,6l/h, po przejechaniu do bramy (jakieś 150m) obroty 750 i spalanie 1,1l/h. Głośniejsza praca silnika występuje zaraz po odpaleniu auta, jakieś 2 sekundy, dokładnie zgodnie z instrukcją cytowaną przez loyd'a.
Z tym spalaniem to chodziło mi o to, że jak po odpaleniu są te "objawy" to po przejechaniu pewnej drogi nie zejdzie ono poniżej pewnego poziomu. Przy tej samej trasie jak nie było ów objawów spalanie spokojnie można osiągnąć dużo niższe.
Witam.
I u mnie po przejechaniu zaledwie 500 km problem hałasującego silnika pojawił się znienacka.
Po "chargocze" 30-60 sekund na wyższych obrotach i zaraz wszystko wraca do normy.
Nie ma znaczenia czy uruchamiam rano jak zimno, tylko ma znaczenie że po kilku godzinach postoju (np: rano po nocy i po powrocie na parking z pracy po ok. 8 h).
Witam.
Mam podobnie. Znalazłem coś na forum VW o 1.4 TSI. Mianowicie:
"Może się źle wyraziłem - nie ma oficjalnej akcji naprawczej, natomiast odnotowano głośną pracę zimnego silnika zaraz po rozruchu i producent uznał, że jest winny nastawnik wałka rozrządu. W związku z tym, każdemu kto zgłosi się z takim problemem i zostanie to potwierdzone przez ASO mają wymienić nastawnik, tak jak w moim przypadki miało to miejsce. Tak jak wspomniałem cały opis usterki i sposób naprawy jest opisany w Erwinie VW. Nie robią akcji naprawczej dla wszystkich, którzy mają silniki CAXA, ponieważ wiąże się to z kosztami. Jeśli klient się zgłosi i stwierdzą nieprawidłowość, to naprawią. Jeśli nie, to po gwarancji jeśli problem się pogłębi klient wróci i zapłaci za nastawnik i robociznę. Sprawdzałem cenę nastawnika i wynosi ok.1500zł + robocizna - koszt niemały."
Czy ktoś może się do tego odnieść? Rozumiem, że jednak ta praca silnika na podwyższonych obrotach ok. 1 minuty nie jest taka normalna, jak jest to opisane w instrukcji - tak myślę. Zauważyłem też, że silnik (właściwie płyn chłodzący) szybciej się nagrzewa po takim 1 minutowym postoju i pracy na wyższych obrotach - mianowicie 90stopni mam już po ok. 3,5km, a normalnie ok. 4,5-5km, czy nawet trochę więcej.
A czy oprócz głośniejszej pracy ma to jakiś wpływ na żywotność silnika?
Bardzo chciałbym to wiedzieć... w sumie nie przeszkadzało by mi to, gdybym miał pewność, że nie wpływa to negatywnie na żywotność silnika, czy na cokolwiek innego. Jedynie trochę się przeraziłem, bo od 3 tygodni mam samochód i wczoraj miałem takie odpalanie samochodu ( zwiększone obroty przez ok. 1 minutę) 3 razy. O tyle mnie to niepokoi, że się to może nasila. Pomyślałem, że może ktoś drążył ten temat. Jak się uda, to nagram komórką to odpalanie i przy okazji wymiany oleju w ASO (zamierzam wymienić po dotarciu) popytam, bo może faktycznie coś w tym względzie robią.
Mi kiedyś obiło się o uszy że to proces przepalania katalizatora.
Zauważyłem że częściej głośniejsza praca pojawia się gdy na zewnątrz jest powyżej 10-15*C
Dokładnie - głośniejsza praca jest tylko jak jest ok 15 stopni i więcej, zimą tego nie zauważam lub sporadycznie (postój na parkingu podziemnym). Mi w ASO powiedzieli, że to może być jakiś bug w sofcie, może za jakis czas powstanie jakas poprawka, tez coś chyba mówili o jakimś "dopalaniu" spalin, ale z takiego gadania to widać że sami chyba nie wiedzą co to. W sumie juz dlugi czas sie tym nie interesowalem, ale chyba znow zaczne bo to jednak nie wyglada na właściwe/zgodne z założeniami działanie. Może coś sie przez około pół roku wyjaśniło...
Zauważyłem coś dziwnego - przy większych mrozach ostatnio, jak dojadę do pracy (ok. 7,5km) to utrzymują się obroty 900, chociaż silnik się już nagrzał. Myślę, że może to być spowodowane tym, iż wyjeżdżam z garażu na mróz (dzisiaj -14.0 stopni). Poza tym skrapla się woda w wydechu i jest taki dźwięk.... jak na filmiku poniżej. Rozumiem, że takie zachowanie samochodu jest normalne? Kiedyś czytałem o takim "burczeniu" wydechu i wyczytałem, że to normalna sprawa. Jak myślicie?
a ta twoja praca silnika, to nie wiem czy nagranie sprawia takie dziwne wrażenie, ale podczas słuchania czułem się jakbym stał obok traktora albo kosiarki do trawy
SPOT Poznań: ..... ruszyć (_)_) i przyjeżdżać !!! ZAPRASZAMY
a ta twoja praca silnika, to nie wiem czy nagranie sprawia takie dziwne wrażenie, ale podczas słuchania czułem się jakbym stał obok traktora albo kosiarki do trawy
Właśnie chodzi o to, że z rana wyjeżdżam z garażu do pracy, przejeżdżam 7,5km, zatrzymuję się pod pracą, silnik ma 90stopni, a obroty 900, więc to za dużo. Zdjęcie i filmik są zrobione właśnie po przejechaniu tych 7,5km. A to, że po odpaleniu silnik czasem głośniej pracuje i są zwiększone obroty to oczywiście wiem Tylko się po prostu zastanawiam, dlaczego trzyma obroty na poziomie 900, kiedy silnik już trochę przejechał i się nagrzał. Chyba, że to faktycznie ma coś wspólnego z tym, że jeżdżę właściwie głównie cały czas praca-dom po te kilka km i z tym, że samochód jest garażowany.
Mam to samo u siebie, już drugi dzień z rzędu, wczoraj było -15, dzisiaj -14 i znowu po rozgrzaniu silnika obroty na luzie sa na poziomie 900 , a z wydechu słychac bulgotanie (dokładnie to samo co Carolco) i to po przejechaniu 20 km przez Warszawę , z ciepłego garażu, wiec sam jestem ciekawy co jest tego przyczyna.
no nie chce mi się wierzyć, żeby działo się to akurat po nagłej zmianie temp., czyli wyjazd z garażowego ciepełka na mega mróz ?! :shock: a próbowaliście zostawić auto na noc pod chmurką i na następny dzień obadać sprawę, czy objawy są takie same ?
Zamieszczone przez kobar76
z wydechu słychac bulgotanie
może to jest to co pisał Marcinooo ?
SPOT Poznań: ..... ruszyć (_)_) i przyjeżdżać !!! ZAPRASZAMY
no nie chce mi się wierzyć, żeby działo się to akurat po nagłej zmianie temp., czyli wyjazd z garażowego ciepełka na mega mróz ?! :shock: a próbowaliście zostawić auto na noc pod chmurką i na następny dzień obadać sprawę, czy objawy są takie same ?
Zamieszczone przez kobar76
z wydechu słychac bulgotanie
może to jest to co pisał Marcinooo ?
Więc może to jest faktycznie w związku z nagłą zmianą temp. Chyba się okaże, jak się ociepli. Oczywiście jak pisał Marcinooo , jeżdżę głównie krótkie odcinki, ale wcześniej tego nie zauważyłem (tzn. tego, że obroty sie utrzymują przy 900). A z drugiej strony takich mrozów wcześniej nie było jeszcze.
Komentarz